Handlowali kundelkami na bazarze; usłyszeli zarzuty
Sprzedażą nierasowych psów zajmowały się dwie kobiety i mężczyzna. Za jedno szczenię chcieli nawet kilkaset zł. Pieski były trzymane w torbach, z których co chwilę były wyciągane, były też w samochodzie.
"Psami handlowały dwie mieszkanki pow. słubickiego w wieku 35 i 66 lat oraz 67-letni mieszkaniec pow. sulęcińskiego. Robili to w pobliżu tablicy informującej o zakazie handlu zwierzętami na bazarze. Teraz cała trójka stanie przed sądem za złamanie zapisów Ustawy o ochronie zwierząt” – powiedział rzecznik.
Dodał, że sprzedaż zwierząt z pseudohodowli zagrożone jest grzywną lub karą aresztu. Dodatkowo sąd może orzec nawiązkę na organizację zajmującą się ochroną zwierząt oraz przepadek zwierząt.
Szczeniaki znalezione na słubickim bazarze funkcjonariusze zawieźli do schroniska w Ługach Górzyckich. Tam zostaną poddane kwarantannie, podczas której lekarz weterynarii dokładnie określi ich stan zdrowia.
Słubicki bazar należy do największych przygranicznych targowisk w woj. lubuskim. Głównymi jego klientami są Niemcy mieszkający w sąsiednim Frankfurcie nad Odrą i okolicznych miejscowościach.(PAP)
mmd/ mark/